1 kwietnia 2025

Domowe szwedzkie klopsiki

Kuchnia szwedzka jest w Polsce stosunkowo mało znana, ale każdy, kto kiedykolwiek był w Szwecji lub w restauracji w znanym szwedzkim sklepie meblowym, miał okazję spróbować szwedzką potrawę narodową köttbullar. Köttbullar to tradycyjne szwedzkie smażone klopsiki, podawane zazwyczaj z dżemem z żurawiny, sosem śmietanowym oraz gotowanymi ziemniakami lub puree. Mój przepis opiera się na starej, tradycyjnej recepturze, którą poznałam w Szwecji, drobne zmiany dotyczą głównie składników – zamiast ziemniaków użyłam makaronu, który podobnie jak ziemniaki również doskonale komponuje się z klopsikami i specjalnym sosem.

Składniki dla 4 osób:

Klopsiki:
  • 1 cebula
  • 4 łyżki bułki tartej
  • 100 ml śmietany
  • 1 łyżeczka musztardy
  • 1 jajko
  • 500 g mieszanego mięsa mielonego 
  • sól, pieprz
  • 4 łyżki oleju roślinnego
  • 2 łyżki masła
Sos:
  • 300 ml bulionu wołowego
  • 100 ml białego wina
  • 1 łyżeczka sosu sojowego
  • 1 łyżka żurawiny
  • 1 liść laurowy
  • 100 ml śmietany
  • 1 pojemnik śmietany crème fraîche
  • 1,5 łyżeczki mąki ziemniaczanej
  • sól, pieprz
  • gałka muszkatołowa


Przygotowac w duzej misce mieso mielone. Do innej miski wsypac bulke tarta, wlac smietane i dodac jajko.


Dodac musztarde i drobno starta cebule. Wszystko wymieszac, doprawic sola i pieprzem i dodac do miesa mielonego. Wyrobic  wszystkie skladniki na luzna mase.

Zwilzyc dlonie i uformowac kulki wielkosci orzecha wloskiego. Aby byly tej samej wielkosci najlepiej uzyc lyzki do lodów. Rozgrzac olej roslinny na duzym ogniu i smazyc klopsiki przez 3–4 minuty, az beda zlocistobrazowe ze wszystkich stron. Na koniec dodac kawalek masla do oleju.

Wyjac klopsiki z patelni i trzymac w cieplym piekarniku, aby doszly. Do goracej patelni gdzie smazylismy klopsiki wlac bulion i zagotowac.

Dodac biale wino i sos sojowy, zmniejszyc ogien i dodac smietane.

Nastepnie dodac do sosu lisc laurowy i zurawine. Gotowac na wolnym ogniu przez 2–3 minuty i na koniec dodac cremé fraîche.  Wymieszac make ziemniaczana z odrobina wody lub bulionu i zagescic sos. Doprawic sola, pieprzem i galka muszkatolowa. Wlozyc klopsiki do sosu i gotowac je przez chwile na wolnym ogniu.

W miedzyczasie ugotowac makaron, ulozyc na talerzu, dodac klopsiki i polac sosem. 

Udekorowac zurawina i np. natka pietruszki.

25 marca 2025

Cienka granica między fast foodem a sprzedażą uliczną

 

Pierwszy kwartal tego roku stal pod znakiem podrózy do krajów w róznych strefach klimatycznych i czasowych, po których dopiero teraz dochodze pomalu do siebie. Nie mialam wiec dotychczas specjalnej motywacji, aby zajac sie moim blogiem, co nie znaczy, ze tematy kulinarne zeszly na drugi plan. Zanim jednak powróce do moich przepisów, odejde troche od zasad mojego bloga i postaram sie w skrócie zajac tematem, który u kazdego, kto preferuje zdrowa zywnosc  powoduje najczesciej negatywne skojarzenia. Fast food. 

Poniewaz zyjemy w swiecie wizualnym, mysle, ze zdjecia beda najlepszym przykladem tego, ze fast food nie musi zawsze byc synonimem niezdrowych nawyków zywieniowych, a granica miedzy jednym a drugim jest czasami bardzo cienka. Przykladem moich rozwazan jest Nowy Jork, ale równie dobrze moze to byc Gdansk, Koluszki albo Wólka Kosowska (choc oczywiscie róznia sie one mozliwosciami i iloscia placówek gastronomicznych). W Nowym Jorku fast food jest dostepny w lokalach znanych sieci, ale równiez na ulicy. Typowe kolorowe budki zna pewnie kazdy, jesli nie z wlasnego doswiadczenia to co najmniej z filmów. Osobiscie nigdy nie kupowalam tam jedzenia, choc z zainteresowaniem sledzilam ich asortyment. Oprócz klasycznego fast foodu typu hot dog, hamburger itd. oferuja tam sporo dan kuchni meksykanskiej, zauwazylam tam równiez sporo produktów halal. Sama jak wspomnialam nie korzystam z tego typu mozliwosci, choc wlasnie takie budki sa dokladnym odzwierciedleniem slowa "fast" (szybki) i kusza nieraz w sytuacji, gdy jestem glodna ale mam malo  czasu 







Sprzedaz uliczna to sa równiez male lokale, które w zasadzie posiadaja 2-3 stoliki, ewentualnie kilka stolików na zewnatrz, a produkty mozna kupic zarówno w srodku jak i w oknie wychodzacym na ulice. 
Mam kilka takich ulubionych miejsc, glównie sa to punkty sprzedazy bajgli, które w NJ sa wyjatkowo smaczne. Sklepy te sa oblegane szczególnie rano w porze sniadanie, ale równiez w poludnie, w czasie lunchu. Choc w zasadzie kanapke z bajgla trzeba zaliczyc do fast foodu, róznorodnosc asortymentu sprawia, ze mozna wybrac rzeczy zdrowe. I tak istnieja bajgle bezglutenowe, z maki wieloziarnistej, orkiszowej a nawet bajgle typu pumpernikiel. Nadzienie takiej kanapki moze byc slodkie lub wytrawne. Najpopularniejsze sa nadzienia twarogowe - na slodko oczywiscie glównie z owocami, a wytrawne to cala gama róznych warzyw i ziól. Niezwykle popularne sa równiez bajgle z lososiem jak i róznymi salatkami, pastami i oczywiscie z humusem. Najbardziej "egzotyczne" polaczenia, które dotychczas spotkalam to ser smietankowy z bekonem i syropem klonowym albo tofu z cynamonem, orzechami wloskimi i rodzynkami. Wszystkie skladniki sa produkowane i przygotowywane na miejscu i kazda kanapka jest robiona na oczach klienta.
Musze przyznac, ze wiele takich polaczen smakowych wprowadzilam do mojej kuchni, ale równiez czesto korzystam z mozliwosci zakupu gotowej kanapki.



Istnieja tez lokale specjalizujace sie w przygotowaniu swiezych salatek, surówek lub prostych dan. W niektórych mozna tylko odebrac osobiscie zamówiona potrawe, inne dostarczaja je równiez do domu.
Mam taki ulubiony lokal, który przyrzadza salatki wedlug mojego zamówienia na okreslona godzine, musze je wprawdzie odebrac osobiscie, ale wykorzystuje ten czas na wyjscie z psem, albo po prostu wracajac do domu zamawiam bedac jeszcze w drodze  i potrawa jest przyrzadzona na okreslona przeze mnie godzine. Tutaj istnieja tez mozliwosci zamównienia potraw wegetarianskich lub weganskich, bezglutenowych itd.





Trzeci rodzaj gastronomii, to cos juz na pograniczu fast foodu, czyli lokale, gdzie mozna kupic swiezo wycisniete soki warzywne, owocowe lub inne mieszanki. Wprawdzie robie je prawie codziennie w domu, ale nieraz brakuje mi jakiegos swiezego skladnika, albo po prostu czasu i wtedy zamawiam sok wedlug mojego przepisu, albo wybieram cos z ich wlasnego asortymentu. Tutaj tez wszystko powstaje na moich oczach, albo jest robione bezposrednio przed dostarczeniem.
Mysle, ze tego typu lokale istnieja juz we wszystkich duzych miastach i sa tez np. doskonalym przykladem dla ludzi planujacych zalozenie wlasnego biznesu. 
Ja jako klientka juz wielokrotnie inspirowalam sie potrawami, które tam kupowlam i weszly one na stale do mojej kuchni i te inspracje zmotywowaly mnie do tego, aby oprócz tego bloga zalozyc równiez fotograficzny blog kulinarno-podrózniczy, gdzie zdjecia sa inspiracja dla wielu osób aby wprowadzic niektóre z tych propozycji do wlasnej kuchni.





Zdjecia powstaly na przestrzeni roku i nie zawsze w celu uzycia ich w blogu, ale staralam sie wybrac z nich najbardziej adekwatne do tresci tego artykulu.

11 marca 2025

Drobiowy cordon bleu z warzywnymi frytkami

Cordon bleu to jedno z niewielu dań szwajcarskich znanych na całym świecie. Moja propozycja nieco różni się od oryginału, ponieważ zamiast cielęciny użyłam piersi z kurczaka, poza tym  użyłam również innych składników oprócz klasycznego nadzienia z szynki i sera. Jako dodatek wybrałam domowy dip i frytki warzywne, zrobione nie tylko z ziemniaków, ale także z innych warzyw. Danie nie jest skomplikowane i nie wymaga zbyt wiele czasu.

 

Składniki dla 4 osób:

Frytki:

  • 4 duże, woskowe ziemniaki
  • 4 kolorowe marchewki
  • 2 pasternaki
  • 1 łyżeczka papryki w proszku
  • 2 łyżki oliwy z oliwek
  • 1 łyżka mąki ziemniaczanej
  • sól, pieprz
Kurczak cordon bleu:
  • 4 piersi z kurczaka
  • 4 plasterki gotowanej szynki
  • 4 plasterki sera górskiego
  • 4 łyżki mąki
  • 2 jajka
  • 50 g mąki panko
  • 50 g bułki tartej
  • 1 łyżeczka ziół śródziemnomorskich
  • 1 łyżeczka papryki w proszku
  • sól, pieprz
  • neutralny olej
Alternatywne nadzienia:
  • 2 świeże figi
  • 0,5 rolki lekko dojrzałego miękkiego sera koziego
  • 2 marynowane karczochy
  • 50 g sera pleśniowego
Domowy dip:
  • 4 ogórki konserwowe
  • 0,25 pęczka szczypiorku
  • 0,25 pęczka koperku
  • 1 jogurt
  • 4 łyżki majonezu
  • 1 łyżeczka musztardy
  • sól, pieprz



Przygotowac frytki. Rozgrzac piekarnik do 220° C (góra/dól). Ziemniaki i warzywa umyc, obrac i pokroic na frytki o grubosci palca. Wlozyc do miski, dodac papryke, sól, pieprz, oliwe z oliwek i make ziemniaczana. Dokladnie wymieszac frytki z przyprawami. Wylozyc blache papierem do pieczenia i rozlozyc na niej frytki. Piec w piekarniku przez ok. 30 minut, az beda chrupiace.
Przygotowac mieso i nadzienie.

Oczyscic piersi kurczaka, usunac sciegna i skóre. Grubsze okazy lekko splaszczyc. Za pomoca dlugiego, ostrego noza zrobic kieszonke w miesie, ale nie przecinac go do konca.
Posolic zewnetrzna i wewnetrzna strone piersi. Szynke i ser górski zlozyc lub pociac na kawalki wielkosci kieszonek i wlozyc je do nich. Scisnac dwie czesci lub spiac wykalaczkami.   

Kto chce moze nadziac mieso innymi skladnikami, np. serem plesniowym i marynowanymi karczochami lub miekkim kozim serem i swiezymi figami. Tutaj fantazja nie zna granic.

Przygotowac panierke. Roztrzepac jajka i dodac do nich odrobine papryki w proszku, ziól sródziemnomorskich, pieprzu i soli. Do oddzielnych misek wsypac make i mieszanke panko z bulka tarta.
Obtoczyc piersi w mace, nastepnie zanurzyc w mieszance jajecznej i na koniec obtoczyc w bulce tartej i lekko ja docisnac.
Smazyc piersi powoli na srednim ogniu az do uzyskania zlotego koloru (ok. 8 minut). Na ostatnie 2 minuty dodac do oliwy odrobine masla. Odsaczyc piersi na papierowym reczniku.

Na koniec przygotowac dip. Ogórki pokroic w drobna kostke. Ziola dokladnie umyc, osuszyc i posiekac. Umiescic przygotowane skladniki w misce, dodac jogurt i majonez a nastepnie wszystko wymieszac. Doprawic dwoma rodzajami musztardy, sola, pieprzem i odrobina wody ogórkowej.

Nalozyc piersi, frytki i dip na talerze i udekorowac listkami pietruszki lub koperkiem wedlug uznania.