19 listopada 2023

Domowe tacos w 10 minut

Kiedy mieszkamy w Niemczech, nasza kuchnia jest głównie europejska i azjatycka, kiedy mieszkamy w Nowym Jorku, na stole króluje kuchnia meksykańska. Najbardziej lubię przepis na wegańskie tacos nie tylko dlatego, że jest wegański i bezglutenowy, ale także dlatego, że jego przygotowanie zajmuje dosłownie 10 minut lub mniej. Jest również  praktyczny, gdyż można wykorzystać to, co zostało w lodówce i każde połączenie naprawdę smakuje.

Składniki na 8 tacos:

  • 5-10 pieczarek lub innych grzybów
  • 3 kolorowe organiczne papryki
  • 1 biała cebula
  • 3-4 ząbki czosnku
  • 8 żółtych tortilli kukurydzianych
  • zamiennik masła wegańskiego 
  • sok z limonki
  • kminek
  • papryka w proszku
  • różowa sól himalajska, 
  • pieprz cayenne
Dodatki:
  • garść posiekanej sałaty rzymskiej lub lodowej
  • 3 organiczne pomidory
  • awokado
  • dowolna salsa
  • ulubiona fasola

Na patelni teflonowej podsmazyc na srednim ogniu  posiekane grzyby, papryke, cebule i czosnek.
Po kilku minutach doprawic kminkiem, różową solą himalajską, papryką i pieprzem cayenne
Następnie skropic sokiem z limonki, zmniejszyc ogien do malego i dusic pod przykryciem kilka minut
Podgrzac lub podpiec tortille kukurydziane zgodnie z instrukcja na opakowaniu
Wypelnic tortille warzywami, posiekana salata, kostkami pomidorów i skropic salsa.

Podawac z salsa, guacamole lub posiekanym awokado i ulubiona fasola.

Danie Dnia na Smakerze  29.02.24  TUTAJ


10 komentarzy:

  1. Pysznie, zdrowo i pożywnie 💚💚

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze takiego prawdziwego tacos nie jadłam, ale jestem bardzo ciekawa, zwłaszcza Twojej wersji bo wygląda bardzo apetycznie. I tak kolorowo! A to bardzo lubię. Serdecznie pozdrawiam 🙂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest nieskonczona ilosc mozliwosci skomponowania nadzienia. Pozdrawiam równiez.

      Usuń
  3. Jessu, Marylko, nadal pozostaję "w przeżyciu" i zadziwieniu - jakim cudem Ty w ogóle interesujesz się moim blogiem i poświęcasz mi tyle czasu, i piszesz tak przemiłe komentarze! To dla mnie bardzo miłe i bardzo ważne :-)
    P.S. I proszę mi tę tacę przesłać kurierem :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana Marzyniu, ja takim samym cudem interesuje sie Twoim blogiem jak Ty moim :)) Przeciez nie jestem z innej planety, aby interesowac sie tylko kosmosem :))
      Ale prawde mówiac, teraz czuje sie na innej planecie. W styczniu wprowadzilismy sie do nowego domu i krótko potem wyjechalismy na urlop do Australli. Bylismy tam dosyc dawno temu i nie zdazylismy zwiedzic Zachodniej Australii. Wszystko bylo doskonale az któregos dnia zaslablam i wyladowalam w szpitalu w Perth. Gdy sie skontaktowalam z moim ubezpieczeniem na podróze zagraniczne, okazalo sie, ze moga mnie tylko przetransportowac do Hamburga, bo nie zmienilam u nich miejsca zamieszkania. Przylecielismy wiec do Hamburga, ja od razu do szpitala, mój maz zajal sie naszym domem, którego na szczescie jeszcze nie sprzedalismy, ale on stoi pusty, tylko z 2 urzadzonymi pokojami i kuchnia. We wtorek wyszlam ze szpitala i na razie mieszkamy w tym pustym mieszkaniu. Nie wiem, kiedy wrócimy do Nowego Jorku, bo jestem jeszcze w trakcie leczenia. Nie wiem, kiedy zdaze nacieszyc sie nowym mieszkaniem i zobacze nasza psinke, która jest teraz u znajomych w NY.
      Usciski Marzyniu.

      Usuń
    2. Ojej, Marylko, dopiero teraz przeczytałam, jaką miałaś straszną przygodę! Sądząc po najnowszym poście, wyzdrowiałaś i jesteś w Stanach :-* Brawo dla męża! Życzę Ci z serca wszystkiego dobrego!

      Usuń
    3. Dziekuje Marzyniu, z tym zdrowiem to juz nie bedzie tak optymalnie, ale bywa gorzej... Tak juz jestem w domu i powoli dochodze do siebie...

      Usuń