Rzadko inspiruję się przepisem i od razu decyduję się go wypróbować. Tak było w przypadku imbirowych ciasteczek z przepisu Terwol.
Moja intuicja i składniki mówiły mi, że muszą wspaniale smakować. I tak było, jestem zachwycona efektem, ale nie byłabym sobą, gdybym przy okazji trochę nie zmodyfikowała przepisu. Tak więc najpierw powstały ciasteczka z przepisu, a pózniej nieco inna wersja - ciasteczka nadziewane pomarańczową marmoladą. Efekt był równie rewelacyjny jak w pierwszym przypadku.
- 300 g mąki
- 100 g cukru
- 1 paczka cukru waniliowego
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- skórka organicznej pomarańczy
- kawałek świeżego imbiru (ok. 15 g)
- 30 g kandyzowanego imbiru
- 200 g miękkiego masła
- 200 g pomarańczowej marmolady
Wymieszc make, cukier, proszek do pieczenia i cukier waniliowy, obrac imbir i drobno zetrzec. Dodac do maki razem z maslem, skórka pomaranczowa, dobno posiekanym kandyzowanym imbirem i 2 lyzkami wody. Wyrobic gladkie ciasto, jesli to konieczne, dodac jeszcze trochę wody.
Zawinac w folie i wstawic do lodówki na co najmniej godzine.
Gotowe ciasteczka mozna posypac cukrem pudrem i najlepiej przechowywac w puszce.
Rozgrzac piekarnik do 160° C.
Schlodzone ciasto podzielic na dwie czesci, rozwalkowac i wyciac ciastka dowolnymi foremkami i umiescic na blasze wylozonej papierem do pieczenia.
Piec na srodkowym poziomie w temp. 160° C przez ok. 10-15 minut, az ciastka beda zlotobrazowe.
Do nadzienia podgrzac dzem pomaranczowy i odstawic z ognia.
Posmarowac ciasteczko 1 lyzeczka dzemu i przykryc je drugim ciastkiem.
Gotowe ciasteczka mozna posypac cukrem pudrem i najlepiej przechowywac w puszce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz